M@ti - 2008-01-17 00:07:23

Zabawa jest niezwykle kulturowa i prosta ;) Każdy podaje swoję ulubioną (najważniejszą) książkę, film(serię) ,wykonawcę(względnie piosenkę) i muzykę filmową wraz z uzasadnieniem lub bez (ale mysle ze zawsze warto kogos zachęcić swoim opisem) dlaczego właśnie to jest TO.  [ niezdecydowani mogą podać ew. po 2 lub 3 pozycje].

Gorąco zapraszam do ożywiania forum ;)


KSIĄŻKA: Michaił Bułhakow "Mistrz i Małgorzata"

Cóż mogę powiedzieć...arcydzieło...12 lat pracy i walki z bezsensem tworzenia ;) Książka wyjątkowa i ponadczasowa...do tego świetnie leje ze Stalinizmu ;)

FILM: Cała seria "Obcy" z wyszczególnieniem 2 cześci z największym rozpiździelem ;) Generalnie obcy jest niepowtarzalny i jest postacią o której można by pisać prace doktoranckie ;p Można oglądać do znudzenia...
No dobra, żeby nie było to tuż za obcym dam "Rain Man" z 1988 roku z Cruisem i Hoffmanem. Świetna muzyka, lata 80-te, doskonała rola Hoffmana...piękny film...
A tak na prawdę to wymiata Forrest Gump, ale to taki oklepany tytuł, że się wstydzę ;) Ale też można oglądać w nieskończoność. Tom Hanks wymiata...

WYKONAWCA: SUM 41 - punk rockowa kapela, powstała po to aby brzydkie chłopaki mogły wyrywać laski ;) Generalnie 85% utwórów wymiata...jak do tej pory nagrali 5 płyt (szczerze mówiąc co jedna to nieco gorsza;)). Polecam na ożywienie.
Dodam jeszcze Myslovitz...dużo niezwykle przyjemnych piosenek. Cały czas na wysokim nieco alternatywnym  poziomie. No i po sąsiedzku "mieszkają".

MUZYKA FILMOWA: generalnie wybór trudny, ale skuszę się jednak na ściechę z Lord of the Rings...można słuchać do śmierci...dobra na wszelkie pory dnia i nocy...


to tyle...teraz wasza kolej ;) tak w ramach integracji ;)

psychoterapia Piła maltańczyk do oddania za darmo